Odbudowa Ukrainy a interesy Polski. Kaźmierczak pisze, jak nie zmarnować szansy

Dodano:
Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak Źródło: PAP / Paweł Supernak
Odbudowa Ukrainy, to szansa przed Polską, jeśli będziemy konfrontować realia, a nie pobożne życzenia – pisze Cezary Kaźmierczak.

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak opublikował wpis na temat odbudowy zniszczonych regionów Ukrainy w kontekście interesu polskiego. Podzielił się w nim kilkoma swoimi przemyśleniami i wnioskami w tym zakresie.

Polska a odbudowa Ukrainy

Po pierwsze stwierdził, że jakakolwiek poważna dyskusja na temat odbudowy Ukrainy powinna uwzględniać kilka faktów. Mianowicie wojna jest nierozstrzygnięta, co oznacza, że do czasu rozstrzygnięcia pełnoskalowa odbudowa nie zostanie rozpoczęta. Trzeba jednak pamiętać, że "lepiej być pierwszym niż lepszym czy większym". "Pierwsza zasada Murphego: Reguły dyktuje ten kto ma złoto" – napisał w drugim podpunkcie Kaźmierczak. A po trzecie przypomniał, że nic się nikomu nie należy z założenia. "Nic nam się nie należy. Nikt się nie zatroszczy o nasze interesy, jak nie zrobimy tego sami. To samo dotyczy przedsiębiorców – nikt im nic nie da, muszą się postarać" – stwierdził.

Nie kopać się z końmi

"Polska na Ukrainie skończy jak w Iraku, jak będzie się opierać na sentymentalnych iluzjach. Trzeba przyjąć do wiadomości i zaakceptować intelektualnie i emocjonalnie, że pierwsze skrzypce w odbudowie będą grali ci którzy mają pieniądze – głównie Amerykanie, międzynarodowe fundusze oraz bogate państwa zachodu" – napisał Kaźmierczak w drugim punkcie.

"Realistycznie możemy dostać na Ukrainie 2-4 wielkie projekty typu np. rafineria i jest to w stanie załatwić Prezydent Andrzej Duda dzięki swoim personalnym relacjom. Odradzam kopanie się o inne wielkie rzeczy z końmi typu BlackRock czy Bechtel, bo może to być mało skuteczne i frustrujące" – twierdzi Kaźmierczak.

Szansa dla MŚP

Według Kaźmierczaka szansa Polski leży w projektach małych i średnich, przede wszystkim na zachodniej Ukrainie. Jak tłumaczy, polski biznes może wykorzystać swoją zwinność, inteligencję operacyjną i kosztową, a także bliskość kulturową i geograficzną.

Kolejny punkt dotyczy starań o zlecenia. "Żaden rząd nie przyniesie Jaśnie Panom z polskiego sektora MSP zleceń na tacy. Trzeba się ruszyć. To co może zrobić rząd to przygotować instrumenty finansowe, ubezpieczeniowe, gwarancyjne i to albo już jest albo za chwilę będzie. PFR i BGK nie zmarnowały czasu, mamy też bardzo dobrą nowelizację ustawy o KUKE, która zrównuje nasze firmy konkurencyjnie z niemieckimi" – pisze prezes ZPP.

"Tyle powinien i może zrobić rząd. Reszta to już Jaśnie Państwo z MSP, które musi się samo ruszyć i postarać. Networking, zbierać informacje, otwierać przedstawicielstwa, handlować, robić wspólne przedsięwzięcia z ukraińskimi firmami itd. Słowem robić dokładnie to samo co robią na co dzień w Polsce, tylko na Ukrainie" – dodaje.

Nie wyprowadzać z błędu

Zdaniem Kaźmierczaka należy też utrzymać "5 minut" Polski na Ukrainie i postarać się, żeby wpływy potrwały dłużej. "Przychodzą tu w zasadzie wszyscy, najczęściej mocno przeceniając nasze wpływy i możliwości na Ukrainie. Nie należy ich wyprowadzać z błędu, a wręcz przeciwnie, tak podkręcać loczka, żeby myśleli, że jesteśmy bardziej wpływowi niż nawet myślą" – pisze.

W ocenie szefa ZPP Polska musi wchodzić we wszelkie rozsądne przedsięwzięcia, które są jej proponowane. Powinna przy tym wysoko wyceniać nasze "nadzwyczajne relacje" z Ukrainą, ale nie stawiać partnerom zaporowych barier. "Reguły dyktuje kto ma złoto – oni będą liderami tych projektów – my możemy drogo sprzedać naszą obecność w nich. Na pewno nigdy nie zgadzać się na rolę jakiegoś kwiatka do kożucha" – czytamy.

Konfrontować realia, nie pobożne życzenia

"Ogólnie jak pisał Poeta: „zanim przystąpimy / trzeba pilnie badać kształt architektury rytm bębnów i piszczałek / nikczemny rytuał pogrzebów”. Jesteśmy dość poobijani po niektórych „partnerskich projektach” z lat 90. i pierwszej dekady lat dwutysięcznych, żeby popełnić ten sam błąd. Trzeba być otwartym ale czujnym" – pisze Kaźmierczak.

"Resumując – Odbudowa Ukrainy, to szansa przed nami jeśli będziemy konfrontować realia a nie pobożne życzenia. A nasze wpływy na Ukrainie będą wprost miały wpływ na naszą pozycję polityczną w Brukseli i w stosunku do Niemców. Zatem warto w każdym wymiarze" – podsumowuje.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...